Nie jestem adwokatką, ale jedno jest pewne. Reprezentowałam moją dziewczynę przed Rzecznikiem Praw Pacjenta Szpitala Psychiatrycznego. Można było się spodziewać, że Dyrektor Szpitala Nowowiejskiego wyprze się zarzucanych nieprawidłowości. Nie od dziś wiadomo: Zatrzyj dowody to ci nic nie zrobią? Przecież można nie wpisywać faktów do dokumentacji medycznej. Prawda?
Zadam kilka trudnych pytań:
- Czy pacjenci symulują poprawę stanu zdrowia, aby wyjść ze szpitala? – Tak.
- Czy zespół lekarsko-psychologiczny jest w stanie zaobserwować manipulację faktami o swoim stanie zdrowia? – To zależy.
- Czy osoby bliskie nie mające formalnego wykształcenia lekarsko-psychologicznego potrafią prawidłowo ocenić stan zdrowia? – Tak. Nawet lekarka potwierdziła moją wiedzę.
Mogę zadać jeszcze wiele pytań. Czy warto? – Nie wiem.
W ostatecznej odpowiedzi Rzecznika Praw Pacjenta Szpitala Psychiatrycznego zawarte jest zdanie, które pięknie opisuje i podsumowuje sposób funkcjonowania placówki medycznej, jaką jest Szpital Nowowiejski.
Pragnę podkreślić, że nie kwestionuje Pani odczuć ani prawdziwości przedstawionych przez Panią doświadczeń pacjentki, jednak z uwagi na rozbieżność w relacjach oraz brak jednoznacznych podstaw potwierdzających naruszenie zasad postępowania, nie istnieje wystarczające uzasadnienie do podjęcia dalszych kroków w tej sprawie.
Przekładając to na populistyczny język. Może masz rację, ale papiery są czyste. Nie dodałam dowodów pośrednich z konwersacji z chatu grupowego prywatnej Grupy Wsparcia. Dowody posiadam. Muszę je opracować. Ze względu na ilość danych, posłużę się bazą wektorową i analizą jakościową oraz semantyczną tekstu. Taka metodyka jest standardem w badaniach naukowych z dziedziny psychologii. Raport będzie długi. Zostanie wykorzystany w kilku postępowaniach.
Dodaj komentarz